- Taylormania
- Girls just wanna have fun, czyli lekcje post-pandemiczne
- Country girl czy bad bitch? Dla każdego coś dobrego
- Kreatywność i budowanie zaangażowania
- Lekcje dla Ciebie
- Stwórz spójną historię 3
- Wykorzystaj efekt FOMO 3
- Bądź blisko twoich odbiorców 3
- Zaproponuj coś nieszablonowego 4
Taylormania
Kiedy szłam spod jednej sceny na drugą, brodząc kaloszami w błocie na moim ulubionym polskim festiwalu, usłyszałam głos znajomego:
- Mam tylko nadzieję, że przełożą termin przyszłorocznej edycji. Inaczej festiwal będzie się nakładał z koncertami Taylor Swift. Organizatorzy powinni wziąć to pod uwagę.
Przez chwilę chciałam zaprotestować, zaraz jednak uzmysłowiłam sobie, że znajomy ma rację. Przecież Taylor jest tytanem muzycznego biznesu. Z jedną osobą liczyć muszą się całe branże, w tym ta festiwalowa. Jeśli Taylor gra w tym samym czasie, co czterdziestu innych artystów, należy przełożyć czterdziestu innych artystów.
Bilety na trzy zapowiedziane koncerty artystki w Polsce wyprzedały się błyskawicznie. Szaleństwo na punkcie Taylor objęło cały świat i nikogo już nie dziwi rozkładanie namiotów pod stadionem na tydzień przed jej występem, aby zająć najlepsze miejsce na płycie. Fenomen songwriterki można analizować pod wieloma kątami i w rozmiatym świetle. Na osobny artykuł zasługują jej walka o odzyskanie praw do piosenek, która wywarła wpływ na cały biznes muzyczny, czy stworzenie nowego modelu sprzedawania biletów koncertowych.
W tym artykule skupimy się jednak na tym, co rusza machinę sprzedaży, fanostwa, a może i całego systemu – na marketingu i promocji.
Girls just wanna have fun, czyli lekcje post-pandemiczne
Specjaliści od marketingu powtarzają to do znudzenia, a od momentu zakończenia pandemii – do znudzenia i skutecznie. Zamiast sprzedawać produkt, sprzedaj doświadczenie, a najlepiej doskonałą zabawę. Znani ekonomiści, tacy jak Andy Kreuger, wydali już publikacje na temat tego, jak koncert Taylor Swift w danym mieście odbija się na branży podróżniczej, kosmetycznej, transportowej, hotelarskiej oraz spożywczej, generując dla nich miliony dolarów przychodu. Prezydenci Kanady, Chile oraz prezydent miasta Budapeszt osobiście prosili Swift o koncerty w ich krajach.
Za koncertowym szaleństwem stoi między innymi pandemia oraz głód wrażeń. Augusta Sariva z Bloomberg określił to “post-covidowym szokiem popytowym”. Według The Wall Street Journal, ten ekonomiczny mikrokosmos składa się z gwałtownie rosnącego popytu, ograniczonej podaży oraz żłobienia cen.
Mikrokosmos Taylor sam poszerza się w reakcji łańcuchowej. Jako istoty społeczne, chcemy brać udział w doświadczeniu tak wysoko cenionym i szeroko dyskutowanym, co prowadzi do tego, że bilety na koncert artystki kupują nie tylko fani, ale i osoby doświadczające FOMO, pragnące poczuć się częścią zintegrowanej społeczności. Popyt podsyca fakt, że kupując bilet, nie kupujesz wyłącznie muzyki na żywo, lecz doświadczenie wspólnego czekania w namiotach, wspólnego śpiewania, wybierania odpowiedniego stroju reprezentującego wybrany album artystki, czy wymiany bransoletek z innymi fanami.
Country girl czy bad bitch? Dla każdego coś dobrego
Taylor Swift obecna jest w showbiznesie od czternastego roku życia. Co za tym idzie, wiele razy musiała tworzyć swoją postać na nowo. Na przestrzeni kilkunastu lat oraz dziesięciu albumów widzieliśmy amerykańską Taylor w wydaniu country, spokojną Taylor folklorową, Taylor popową i zdeterminowaną, a także Taylor romantyczną. Co więcej, wszystkie jej przemiany wydawały się dosyć naturalne, związane z nowymi inspiracjami oraz dorastaniem, a artystce udało się zachować spójną reputację kobiety silnej, kreatywnej i utalentowanej.
Odbiorcy jej muzyki to przede wszystkim pokolenie Millenialsów, które z nią dorastało. Wśród analiz muzycznego fenomenu artystki pojawiły się głosy, że nikt, tak jak Taylor nie opisał w muzyce życia dziewczyny, a potem kobiety. Jej teksty dotyczą doświadczeń uniwersalnych. W zgrabnych, często nawet poetyckich wersach piosenkarka zamyka znajome odczucia i przeżycia, na które być może jej publiczność sama nie potrafiła znaleźć odpowiednich słów.
Rozpoznać grupę docelową, a następnie stworzyć tak głęboką więź z odbiorcą produktu czy usługi, to sytuacja idealna. Marka, która stale ewoluuje, lecz pozostaje znajoma i przede wszystkim autentyczna oraz spójna, zawsze zdobędzie zaufanie klienta.
Kreatywność i budowanie zaangażowania
Kreatywność jest cechą, której nie brakuje Taylor, ani osobom pracującym nad jej marką. Promocji albumów artystki wielokrotnie towarzyszły nieszablonowe akcje marketingowe.
Przed premierą płyty „1989”, Taylor Swift zorganizowała tajne spotkania w swoim domu, na których wybrani fani poznali ją osobiście i usłyszelki jej najnowsze piosenki. Przed premierą singla „Blank Space”, stworzono interaktywną stronę internetową, na której można było eksplorować dom inspirowany teledyskiem do utworu.
Ponadto artystka jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, i przed wydaniem “Love Story (Taylor’s Version)”, intensywnie dzieliła się swoimi przemyśleniami oraz zapiskami z procesu nagrywania. W jej postach często pojawiają się easter eggi, sekretne wskazówki dotyczące przyszłych piosenek oraz koncertów. To wszystko sprawia, że fani Taylor nieustannie mają coś, co podsyca atmosferę dookoła jej muzyki, buduje zaangażowanie oraz poczucie bliskości. Zarówno między nimi samymi, jak i nimi oraz artystką.
Imperium w rękach zespołu
Przy zasięgu, jaki posiada Taylor Swift, potędze jej marki i milionach dolarów generowanego przez jej imperium przychodu, oczywistym faktem jest, że zespół jej publicystów oraz specjalistów od marketingu liczy zastęp utalentowanych oraz zdeterminowanych osób.
Wśród osób, które w dużej mierze odpowiadają za jej image, jest Tree Paine, która wcześniej współpracowała m.in. ze Snoop Dogiem, No Doubt czy Nine Inch Nails. W 2014 Tree została oficjalną przedstawicielką Taylor, i dotychczasowy wizerunek gwiazdy – cichej, skromnej, niekomentującej szeroko dotyczących jej wydarzeń, uległ zmianie. Tree Paine przeprowadziła ją również przez kryzys wizerunkowy, spowodowany oskarżeniami ze strony Kanye’go Westa oraz Kim Kardashian i spowodowała, że to Taylor odzyskała narrację nad celebrycką aferą. Artystka pierwszy raz wypowiedziała się także na tematy polityczne. Jej kariera zaczęła być prowadzona odważniej i songwriterka powoli stawała się ikoną feminizmu oraz kobiecej siły
Osobny zespół tworzą specjaliści od mediów społecznościowych, gdzie, jak już zostało wspomniane, Taylor oraz jej fani są bardzo aktywni. Dzięki ich pomocy, miłośnicy artyści mają poczucie uczestnictwa w podróży i karierze Taylor. Jest to sztuka sama w sobie – nie bez powodu na Uniwersytecie w Nowym Jorku cały kurs poświęcony jest jej wizerunkowi, social mediom, czy też roli Swift w utrwalaniu młodości i dziewczyństwa w popkulturze.
>Lekcje dla Ciebie
Nawet jeśli nie jesteś aspirującą gwiazdą muzyki pop, drobna analiza kariery tytana biznesu i muzyki współczesnej Taylor Swift, może pomóc ci w stworzeniu skutecznego brandu i strategii marketingowej. Niezależnie od tego, jaki produkt lub usługę sprzedajesz, pewne lekcje pozostają uniwersalne. Oto najważniejsze wskazówki:
1. Stwórz spójną historię
Budując markę i tworząc branding, pamiętaj o tym, aby była ona autentyczna oraz spójna. Ustal wartości, misje oraz wizje brandu, których będziesz się trzymał – niezależnie od zmian w produkcie czy usłudze. Spróbuj nauczyć się storytellingu od Taylor, rozpisać historię oraz cele twojej marki w taki sposób, aby twój odbiorca poczuł jej blskość.
2. Wykorzystaj efekt FOMO
Edycje limitowane, czy też unikatowe, niepowtarzalne wydarzenie towarzyszące promocji, to doskonała recepta na to, aby o twojej marce zrobiło się głośno. Po okresie pandemii wciąż jesteśmy głodni wrażeń oraz nowych doświadczeń. Zaoferuj je swoim odbiorcom. Dla przykładu, jeśli produkujesz okulary przeciwsłoneczne i nie masz odpowiedniego budżetu, aby zrobić interesujące wydarzenie promocyjne, sprzedaj je jako idealny atrybut festiwalowy. Zapakuj je w odpowiednią historię i daj coś więcej, niż sam materialny produkt.
3. Bądź blisko twoich odbiorców
Nie namawiam Cię do tego, abyś przykładem Taylor zaprosił swoich odbiorców do domu, ale pamiętaj o wartości interakcji. Tworzenie relacji zaczyna się na tak podstawowym poziomie, jak odpisywanie na komentarze w social mediach oraz prowokowanie dyskusji (np. ankiety oraz pytania na Insta Stories).
4. Zaproponuj coś nieszablonowego
Nie ograniczaj się do promocji w mediach społecznościowych oraz Google Ads. Odwołamy cię tutaj do hasła: guerilla marketing. Po polsku zwany marketingiem partyzanckim, polega na promowaniu produktu za pomocą niekonwencjonalnych technik. Zobacz, jak robili to giganci tacy jak McDonalds czy KitKat i zanspiruj się. Jedynym ograniczeniem jest twoja wyobraźnia.
5. Skorzystaj z pomocy specjalistów
Warto jest rozważyć skorzystanie z usług agencji marketingowej czy też zatrudnienie własnych specjalistów ds. marketingu. Osoby z doświadczeniem będą potrafiły zaangażować Twoich odbiorców przez chwytliwe posty w mediach społecznościowych, nietypowe kampanie i właściwie stargetowane reklamy. Specjaliści w kwestii promocji pomogą Ci stworzyć spójny wizerunek marki, dzięki czemu Ty nie będziesz musiał gubić się w meandrach internetu, a skupisz na prowadzeniu biznesu.
Wnioski
Nawet jeśli ktoś nie przepada za muzyką popularną, sukcesu, determinacji i kreatywności Taylor Swift nie można nie docenić. Jej skrupulatnie budowane przez ostatnie kilkanaście lat imperium rozrasta się i nie wykazuje oznak słabnięcia. W dobie post-pandemicznej, kochamy artystkę i siłę koncertowych doświadczeń jeszcze mocniej, niż kilka lat temu. Tego samego sukcesu życzymy Twojej firmie – zainspiruj się i zbuduj markę kreatywną, autentyczną i – po prostu – będącą fun.